Według Reutera prawie 14-letni zakaz sprzedaży konsol do gier w Chinach został „tymczasowo zniesiony” we wtorek. Chińska Rada Stanu zniosła zakaz krótkim oświadczeniem, zezwalając „przedsiębiorstwom inwestowanym za granicą” na konsole producentów w specjalnej strefie ekonomicznej Szanghaju i sprzedawać je w całych Chinach. Nie jest to jednak ogólna aprobata; każda firma musi najpierw uzyskać zgodę rządu przed rozpoczęciem jakiejkolwiek działalności komercyjnej.
We wtorek ogłoszenie nie jest zaskakujące. W ubiegłym roku rząd chiński utworzył Szanghajską Specjalną Strefę Ekonomiczną, jedną z kilku w kraju, z zamiarem umożliwienia produkcji i sprzedaży zagranicznych konsol, a urzędnicy rządowi zaczęli sugerować koniec zakazu już w styczniu 2013 r.
Chiny zakazały zagranicznych konsol w 2000 r., Powołując się na obawy, że narażenie na przemoc i kulturę zewnętrzną zaszkodzi umysłom chińskiej młodzieży. Oczywiście gry wciąż trafiały do kraju. Luki dotyczące konsol typu „podłącz i graj” pozwoliły producentom takim jak Nintendo na naruszenie rynku we współpracy z chińskimi firmami. Jedno z takich przedsięwzięć, iQue Player, pozwoliło chińskim graczom cieszyć się grami Nintendo 64 ery wbudowanymi w kontroler, aczkolwiek lata po debiucie tych gier w innych częściach świata.
Zakaz nie obejmował także gier komputerowych, które zyskały na popularności w kraju, gdy gry wieloosobowe online dojrzewały na początku 2000 roku. Wszelkie korzyści dla „umysłów chińskiej młodzieży” wynikające z zakazu korzystania z konsoli szybko zostały zatem utracone, ponieważ tłumy chińskich graczy zeszły do kawiarni internetowych, aby podsycić ich rosnące zainteresowanie grami online, czasami w niebezpiecznym i śmiertelnym stopniu. Ta obsesja na punkcie gier komputerowych stworzyła zdrową branżę gier w kraju, z przychodami w wysokości 13 miliardów dolarów w 2013 roku, w porównaniu do zaledwie 15 milionów dolarów rocznych przychodów z ograniczonego rynku oficjalnych konsol.
Nie jest jasne, jak „tymczasowe” będzie zniesienie zakazu sprzedaży konsoli, ale zagraniczni producenci, tacy jak Sony, Microsoft i Nintendo, chętnie zdobędą oficjalną zgodę na chiński rynek. Pomimo szalejącego piractwa w kraju potencjalny wzrost setek milionów nowych klientów jest zbyt silny, aby go zignorować. Ten ruch pomaga również poprawić niespójność w branży konsoli do gier. Prawie wszystkie konsole są produkowane w Chinach, więc obiecującym jest, aby ci, którzy produkują te produkty, mieli okazję się nimi cieszyć.
Inwestorzy od dawna przewidują dzisiejsze kroki Chińskiej Rady Stanu, więc nie nastąpił jeszcze znaczący ruch na akcjach trzech głównych spółek konsolowych.