Google Chrome jest wyposażony w całkiem interesujące narzędzie, znane jako „Tryb incognito”. Całkiem słodka nazwa, prawda? Wielu ludzi uważa, że z włączonym trybem incognito są prawie niewidoczne dla innych osób w sieci. Tak samo, jakby korzystali z Anonimizatora, Track Me Not lub Ghostsurf.
Niestety się mylą.
Widzisz, problem z trybem incognito polega na tym, że tak naprawdę nie robi nic, aby uniemożliwić śledzenie cię przez witryny. Nie robi nic, aby powstrzymać złośliwe oprogramowanie przed atakowaniem na ciebie, ani nie uniemożliwia odwiedzania różnych stron internetowych przez ich serwery.
Nie powstrzymuje to dostawców usług internetowych od przechowywania informacji o twoich nawykach surfowania, a nawet nie powstrzymuje stron internetowych, takich jak Facebook, od automatycznego rozpoznania cię.
Na koniec dnia tak naprawdę nie robi nic poza wymazywaniem historii przeglądania i czyszczeniem pamięci podręcznej po sesji przeglądania.
Szczerze mówiąc, wielu ludzi nie jest pewien, czy to wyczyści pamięć podręczną.
Zasadniczo sprawia, że Google Chrome zapomina o historii przeglądania - wszystkie inne strony internetowe będą pamiętać, że tam byłeś, nawet jeśli nie pozostawiają plików cookie na twoim komputerze, aby to pokazać. I to powinno być oczywiste, ale i tak trzeba powiedzieć - wszelkie pliki, które pobierasz lub zakładki, które dodasz, będą istnieć po wyjściu z Incognito.
Zasadniczo jest to ustawienie, z którego możesz skorzystać, gdy patrzysz na witryny, których prawdopodobnie nie powinieneś - lub po prostu nie chcesz, aby inni mogli zobaczyć Twoją historię przeglądania. Tak czy inaczej, jeśli naprawdę chcesz surfować prywatnie po Internecie, Incognito nie jest na to odpowiedni sposób. Pobierz coś takiego jak Ghostsurf lub dowolne z wyżej wymienionych narzędzi, jeśli jest to naprawdę problem.
Przypuszczam, że komunikat, który próbuję tutaj przekazać, brzmi: Nie używaj trybu incognito jako alternatywy dla bezpiecznych i inteligentnych metod przeglądania. To samo dotyczy wszystkich opcji „prywatnego przeglądania” innych przeglądarek - w każdym przypadku są one prawie takie same jak robaki.
Kredyty obrazkowe:
