Przez lata słyszałem, że pasta do zębów sprawi, że porysowany dysk optyczny będzie ponownie czytelny. Nigdy w to nie wierzyłem.
Miałem w posiadaniu płytę CD, którą nagrałem 6 lat temu, która zawiodłaby przy każdej próbie odczytania jej przez napęd optyczny, ale mimo wszystko zachowałem nadzieję, że kiedyś uda mi się znaleźć sposób, aby znów ją odczytać. Płyta została lekko zarysowana i zdecydowanie widziałem te w znacznie gorszym stanie. W rzeczywistości pewnego razu udało mi się odczytać pęknięty dysk CD - chociaż nie poleciłbym tego, ponieważ może on rozerwać się w napędzie i rozłożyć jego kawałki w całym miejscu, całkowicie niszcząc wnętrze wnęki optycznej. To mi się nie przydarzyło, ale mogło tak być.
Jako wysiłek ostatniej szansy wypróbowałem metodę pasty do zębów, bo do diabła, chcę pieprzyć dane z tego dysku, a jeśli nie, to się je wyrzuca. Sześć lat wystarczy na wszystko. Posmarowałem pastę, aby całkowicie zakryła stronę danych płyty, pozwól jej wyschnąć przez kilka minut, a następnie dokładnie ją zmyj i wysusz papierowymi ręcznikami.
Spodziewałem się, że nic to nie zmieni, ale sprawi, że płyta będzie naprawdę czysta i nic więcej, myśląc: „To będzie dobry artykuł dla PCMech, ponieważ całkowicie udowodni bez cienia wątpliwości, że to nigdy nie działa ”.
Po całkowitym wyschnięciu dysku wsunąłem go do zatoki i odczekałem kilka sekund.
Nic.
Ale wzorzec odczytu był nieco inny niż wcześniej (mogłem rozpoznać po dźwięku), a lampka aktywności szybko migotała.
Dobrze więc … Pozwolę mu usiąść na podjeździe przez minutę lub dwie, a potem się poddam, bo wiem, że to znowu się nie powiedzie.
Około 90 sekund później system Windows wyświetli monit z pytaniem, czy chcę zobaczyć zawartość dysku. Co? Ta płyta jest teraz czytelna ? Nie ma mowy!
Droga.
Byłem zaskoczony, podniecony, zszokowany i cokolwiek innego opisowego uczucia, które chcesz tam wrzucić.
Dysk nie tylko odczytał, ale udało mi się skopiować z niego każdy pojedynczy plik, z zadziwiająco małą prędkością, ale zadziałało. Brak uszkodzonych plików!
JEDNAK..
Nadal nie jestem przekonany, że to pasta do zębów uratowała płytę. Z tego, co wiem, mogło to być głupie szczęście, że dysk przeczytał tym razem, a nie wszystkie inne czasy.
Artykuły, z których niektóre pochodzą z lat takich jak ten, twierdzą, że pasta do zębów działa na dyskach optycznych jako łagodny połysk. Podobno zdarza się, że po wystarczającym wypolerowaniu usunie to niewielką warstwę plastiku, wypełni obszary spowodowane zadrapaniami i sprawi, że porysowane dyski optyczne będą ponownie czytelne.
Ale nadal nie wiem, czy to kupię.
Co myślisz? Czy miałem po prostu szczęście, czy pasta rzeczywiście działała?