Anonim

Napisałem swoją część artykułów z laptopem opartym na nogach i jestem pewien, że większość z nas, którzy mają przenośne komputery, trzymała je w tej ogólnej dziedzinie. Tak się składa… to bardzo, bardzo, bardzo zły pomysł - szczególnie jeśli jesteś w ciąży. Widzisz, w laptopach chodzi o to, że skomplikowane obwody wewnątrz emitują dość silne pole elektromagnetyczne, które jest czymś więcej niż ciało ludzkie przyzwyczajone do kontaktu przez dłuższy czas. Więc… w zasadzie jesteś narażony na wyższą niż zalecana dawkę promieniowania elektromagnetycznego za każdym razem, gdy trzymasz laptopa na kolanach - i być może za każdym razem, gdy spoczywasz rękami / nadgarstkami na samym laptopie (jestem winny robiąc to często, przyznaję…).

To wszystko brzmi dość przerażająco, prawda? Ale co to wszystko znaczy? Co dokładnie ta ekspozycja na promieniowanie robi dla ludzkiego ciała? Czy to naprawdę takie szkodliwe - czy zabójcze?

Nie jesteśmy do końca pewni, czy jest to zabójcze, ale zdecydowanie jest szkodliwe dla dorosłych ludzi. Krótkotrwałe narażenie może powodować „pobudzenie nerwów i mięśni” (zasadniczo prowadzące do mimowolnych skurczów mięśni i bólu), a długotrwałe narażenie wiąże się z bardzo niewielkim wzrostem ryzyka białaczki. Och, może to również zwiększyć temperaturę w narządach płciowych (co jest złe). Zauważ, że dzieje się tak u dorosłych ludzi - wyobraź sobie, co może się stać z płodem narażonym na takie prądy.

W każdym razie laptopów nie należy się obawiać ani nic takiego - to nie jest tak, że skutki uboczne nadmiernej ekspozycji na to promieniowanie (które i tak jest praktycznie wszędzie) są śmiertelne. Ponadto są nadal niezwykle przydatnymi i wygodnymi narzędziami. Nie próbuję nikogo przestraszyć używaniem laptopa. Po prostu… nie trzymaj ich na kolanach ani nic takiego. I nie kładź ich na brzuchu, jeśli jesteś w ciąży. Aha i…. Unikaj zbliżania się do źródła zasilania - emituje znacznie więcej promieniowania niż główny zestaw.

Wydaje się to dość proste, prawda?

Dlaczego postawienie laptopa na kolanach to zły pomysł